O mnie krótko
Przy pisaniu towarzyszą mi drobne rytuały. Kawę piję tylko ze stożkowych kubków, inaczej mi nie smakuje, zawsze mam coś słodkiego pod ręką lub kostki lodu do chrupania.
Zazwyczaj pracuję w ciszy, kiedy jednak wymyślam poszczególne sceny, lubię inspirować się muzyką.
Nie mam rozpisanego planu scen, nie tworzę szczegółowych notatek. Zawsze jednak, zanim usiądę do pisania nowej powieści, muszę widzieć jej zarys. Kiedy mam wyraźny początek i koniec – wiem, że mogę ruszać. Cała reszta tworzy się w trakcie. Uwielbiam ten proces. Właśnie wtedy przenoszę się do świata bohaterów, towarzyszę im, razem z nimi odczuwam. Bywa, że śmieję się z nimi i płaczę.